Czupryński, Krasowski i Kszczotek o zwycięstwie nad KWC Oaza Raszyn
Zapraszamy do lektury wypowiedzi piłkarzy MKP Tarchomin po trzecim ligowym zwycięstwie na ekipą KWC Oaza Raszyn (5:4).
Hubert Czupryński: "Spotkanie z Raszynem, tak jak się spodziewaliśmy do łatwych nie należało. Przyjezdni pokazali, że mieliśmy rację, kiedy już na początku mecz po dobrej akcji nasz bramkarz musiał wyciągać piłkę z bramki, Na szczęście udało nam się do końca pierwszej połowy wbić przeciwnikowi dwa gole, nie tracąc już żadnego. Strzelona przez nas bramka na 3:1 na początku drugiej połowy, miała nam dać spokój, a tymczasem coś się "posypało" i szybko straciliśmy trzy gole. Nie było jednak można się poddawać. I tak zrobiliśmy czego efektem byłą bramka wyrównująca i zwycięska niedługo przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Dzisiaj w obronie było często gorąco, jednak przy pomocy chłopaków z formacji ataku daliśmy rade, wystarczająco ogarnąć bałagan. Przeciwnicy zagrali bardzo dobrze, w drugiej połowie to oni dyktowali warunki gry, mieli dużo okazji bramkowych, ale to my wykorzystaliśmy ich więcej, a o to w piłce nożnej chodzi. Cieszy na pewno drugie zwycięstwo z rzędu w meczu, w którym zwycięzcą mogła zostać każda z drużyn. Nie zostało nam nic innego, jak pracować nad naszą grą i szykować się do kolejnego meczu. Następne mecze łatwe nie będą, ale jesteśmy dobrej myśli."
Wojciech Krasowski: "Z pewnością mogę stwierdzić, że mecz z drużyną KWC Oaza Raszyn był bardzo ciężki. Przeciwnicy świetnie rozgrywali piłkę, tworząc składne, zakończone strzałem akcję. Technicznie dominowali na boisku i czasami wystarczył jeden zwód, aby posłać piłkę w stronę bramki. Mieli też bardzo wiele stałych fragmentów gry, które umieli wykorzystać i stworzyć zagrożenie pod naszą bramką. Pokazali, że mają „papiery na grę” i myślę, że mogą być jedną z drużyn, z którymi będziemy walczyć o pozycję lidera w tabeli.
Mój występ w dzisiejszym meczu oceniam na bardzo udany. Był to jeden z moich lepszych meczów w MKP. Miałem wiele udanych podań w pole karne przeciwnika, a dwa z nich zamieniły się w bramki. Jedno z nich wykorzystał Aderek, strzelając głową, a druga bramka padła, gdy podczas zamieszania bramkarz przepuścił piłkę. To już drugi mój gol w tym sezonie i mam nadzieję, że nie ostatni. Wydaje mi się, że dzisiaj w pełni zrehabilitowałem się za poprzedni mecz, w którym nie poszło mi najlepiej. Obroniłem dzisiaj wiele trudnych piłek i starałem się nie rozproszyć, dzięki czemu przeciwnicy nie strzelili nam więcej bramek. Niestety miałem też kilka nieudanych podań, a po jednym z nich rywale umieścili piłkę w bramce. Mam nadzieję, że w następnych meczach utrzymam formę i będę grał tak dobrze jak w tym spotkaniu. Myślę, że z drużyną z Raszyna wygraliśmy dzięki skupieniu i współpracy. Chłopaki w ataku zagrali bardzo dobrze. Wykorzystywali błędy przeciwnika i zdobywali kolejne bramki, ale nie wykorzystali też paru „setek”, przez co wynik nie był wyższy. Mimo tego uważam, że stanęli na wysokości zadania. Na uwagę zasługuje też fakt, ze często wracali się do obrony i pomagali w przerywaniu akcji przeciwnika, gdy ten atakował w czterech lub pięciu . Bez ich pomocy wynik mógłby być zupełnie inny. Obrona też zagrała świetny mecz. Często wybijała przeciwnikom piłkę spod nóg lub blokowała akcję. Chłopaki komunikowali się ze sobą, przez co popełnili niewiele błędów w kryciu, ale niestety i te kilka wystarczyło, aby przeciwnik strzelił nam parę bramek. Większość górnych piłek przechwytywali, a liczbę strzałów głową przeciwników mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Podsumowując, wyszliśmy dzisiaj na boisko i daliśmy z siebie wszystko. Pokazaliśmy, że jesteśmy zdolni do wygrania z silniejszym zespołem. Mecz był bardzo emocjonujący i każdy miał swój udział w zwycięstwie."
Mikołaj Kszczotek: "Wygrana w dzisiejszym meczu cieszy podwójnie, bo po raz kolejny zwyciężyliśmy z mocnym przeciwnikiem po wyrównanym meczu. Rywale zaprezentowali fajny futbol, wymieniali dużo podań z pierwszej piłki. My odpowiedzieliśmy na to tak, jak umiemy najlepiej - broniliśmy się i wyprowadzaliśmy szybkie kontry. Dzięki dobrej skuteczności napastników oraz świetnej grze naszego bramkarza udało nam się zwyciężyć w tym spotkaniu, choć gdy przeciwnicy wyrównali na 4:4 sytuacja nie wyglądała za ciekawie. Po raz kolejny jednak pokazaliśmy, że gramy do końca i to my możemy cieszyć się z trzech punktów. Co do mojej gry, to szybko strzelona przeze mnie bramka dodała mi trochę pewności siebie i luzu, później miałem jeszcze kilka sytuacji, jedną z nich udało się zamienić na bramkę, także ze swojego występu jestem zadowolony. Na wyróżnienie na pewno zasługują nasz bramkarz Wojciech Krasowski, który wybronił wiele groźnych strzałów, a także zapisał na swoim koncie gola i asystę. Gratulacje także dla Pawła Aderka który kolejny raz strzelił zwycięskiego gola w końcówce spotkania."
Komentarze