Relacja z 27. edycji Turnieju na AWF

Relacja z 27. edycji Turnieju na AWF

Sobota 3 lutego dla juniorów MKP Tarchomin z roczników 2007 oraz 2008, 2009 (a nawet 2011) upłynęła na Akademii Wychowania Fizycznego, gdzie odbywał się 27. Międzynarodowy Turniej Piłki Nożnej Halowej organizowany przez Katolickie Stowarzyszenie Sportowe RP.

MKP Tarchomin miało przedstawicieli w dwóch kategoriach wiekowych. Jedna drużyna występowała w roczniku 2007 i znaleźli się tam sami 11-latkowie. Drugi zespół zgłoszony do kategorii 2008 i młodsi miał w kadrze zawodników urodzonych w latach 2008-2009 oraz jeden z rocznika 2011.

W Turnieju starsza drużyna miała okazję sprawdzić się na tle sześciu drużyn: Iskra Okuniew, PKS Life Siennica, Michały Wołomin, PKS Radość, Orły Ignacego oraz białoruskie Iwie. Niestety mimo coraz lepszej i śmielszej gry z meczu na mecz zespół nie zdołał wpakować piłki do siatki rywala w żadnym ze spotkań. W ostatnim spotkaniu przeciwko Orłom Ignacego, który rozgrywany był o 9-10. miejsce pachniało bezbramkowym remisem i rzutami karnymi, na co młodzi adepci z Tarchomina byli bardzo dobrze przygotowani. Na minus było z pewnością kreowanie akcji ofensywnych i gra defensywna, kilku zawodnikom nie wolno odmówić jednak nieustępliwości oraz nie można zapomnieć o świetnej dyspozycji bramkarza - Jerzego Góreckiego.

Więcej o grze rocznika 2007 wypowiedział się trener Jakub Wolski: "Mieliśmy duże braki w obronie. Na szczęście na bramce świetnie spisał się Jurek, który po bardzo dobrym przygotowaniu przez trenera Adriana Bartosiewicza, perfekcyjnie spisał się na tej pozycji broniąc wiele strzałów. W ataku jak zawsze mogliśmy liczyć na Stasia, który w każdym meczu dawał 100% z siebie, grał w ataku, ale też regularnie wracał się by wspomóc obronę i co do jego występu nie mam żadnych zastrzeżeń. Został za to wybrany najlepszym zawodnikiem drużyny. Dużym zaskoczeniem zarówno dla sztabu szkoleniowego, ale jak i dla zawodników zarówno naszych jak i drużyn przeciwnych, okazała się Marta. Na początku grała na obronie, później w ataku i pokazała, że należy jej się ta pozycja, świetnie współpracowała ze Stasiem, brała czynny udział w każdej z akcji i nie bała się pojedynków 1 na 1 z przeciwnikami, a przypomnijmy, że grała przeciwko chłopcom."

W rozgrywkach ciut lepiej poszło młodszej drużynie, a mogło pójść jeszcze lepiej przy odrobinie szczęścia. Na uwagę zasługuje przede wszystkim dwumecz z PKS-em Life Siennica. W pierwszym meczu pomiędzy MKP a wspomnianym zespołem o wyniku zaważył rzut karny w ostatniej minucie gry podyktowany za niefortunne zagranie ręką jednego z zawodników z Tarchomina. Rewanż mógł przynieść trzy punkty. Najpierw na prowadzenie zespół MKP wyprowadził najmłodszy na boisku niespełna 7-letni Szymon (był to pierwszy i jedyny gol MKP w czasie turnieju). Pomimo że rywale wyrównali, to stuprocentową szansę na ustalenie wyniku na 1:2 miał Ignacy Rowicki. Kilka sekund przed końcem meczu w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywala przeniósł futbolówkę nad poprzeczkę bramki. Rywalami młodszej drużyny MKP były jeszcze FC Piorun oraz PKS Gabriel Zamienie. Trzeba jednak oddać, że obydwa zespoły były poza zasięgiem młodziaków z Tarchomina. Przy odrobinie szczęścia była okazja powalczyć o trzecie miejsce (na cztery drużyny).

Grę młodszej drużyny MKP Tarchomin pozytywnie ocenił trener Wolski: "Co do naszych drużyn, muszę uznać że lepiej spisywała się drużyna z rocznika 2008 i młodsi. W ostatnich meczach bardzo dobrze zrozumieli, na czym polega zadanie każdego z nich. Każdy miał swoje momenty. Na ataku dobrze spisywał się Ignacy, który walczył o każdą piłkę i nie odpuszczał, oprócz niego na tej pozycji tak samo dobrze grał Arek, którego jak zawsze było pełno na boisku, w naszym ofensywnym trio nie należy zapomnieć też o Grzesiu, który tak samo starał się wykorzystywać każdą możliwą okazję, gdy był przy piłce. W obronie świetnie spisał się Szymek, widać było że bardzo dobrze wie, na czym polega jego rola na boisku, a po jednej świetnej indywidualnej akcji strzelił jedynego gola, którego zdobyliśmy podczas całego turnieju. Oprócz niego na obronie stał też Piotrek, widać było że jest już obyty z tą rolą i mogłem na nim polegać, ponieważ bezbłędnie zmieniał pozycje i ustawiał się względem przeciwników, z czego byłem bardzo dumny. Na obronie debiutował też Dawid, który mimo braku wielu okazji do błyśnięcia na boisku, bardzo dobrze wspierał drużynę mentalnie, rozweselając i zabawiając. Nie można też zapomnieć o Kacprze, naszym bramkarzu. Po tym zawodniku, aż do pierwszego meczu nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. To dlatego, że na pozycję bramkarza został wybrany dosłownie godzinę przed rozpoczęciem turnieju, z braku naszego podstawowego golkipera. Po krótkim instruktażu przedmeczowym, mogliśmy obserwować, jak sobie radził w bramce, a radził nadzwyczaj dobrze jak na kogoś, kto jeszcze przed turniejem miał grać na obronie. Po dwóch meczach nabrał pewności w bramce, wychodził w sytuacjach jeden na jeden, skracał kąty strzału, dobrze łapał piłkę. Należą mu się duże brawa za to, co robił, ponieważ gdyby nie on to moglibyśmy przegrywać dużo więcej."

27. edycja Międzynarodowego Turnieju Parafialnego na AWF nie była zbyt szczęśliwa dla trenujących od miesiąca zawodników MKP z roczników 2007 i 2008-2011. Można powiedzieć, że to za szybko, ale to ważna nauka i cenne doświadczenie dla każdego zawodnika oraz trenerów. Uśmiechy nie schodziły ust zawodników, na koniec odebrali nagrody za udział w turnieju, a szczególnie wyróżnieni zostali: Stanisław Oracz (najlepszy w drużynie 2007), 7-letni Szymon (najlepszy w drużynie 2008+) oraz Marta Przygudzka - pierwsza kobieta w historii klubu - która odebrała nagrodę "Fair-Play" i została wyróżniona na tle wszystkich 10 drużyn z rocznika 2007.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości