Marcin Przygudzki dla magazynu Outro
W 197. numerze ogólnopolskiego tygodnika "Outro - wychodzimy poza schematy" możemy przeczytać wywiad z prezesem MKP Tarchomin - Marcinem Przygudzkim.
Zapraszamy do lektury fragmentu wywiadu:
Magdalena Sibicka: Co czułeś, gdy zostałeś pierwszym prezesem klubu?
Marcin Przygudzki: Kiedy stałem się w pełni odpowiedzialny za MKP, działaliśmy już od kilku miesięcy. Jeśli chcieliśmy pójść do przodu, potrzebowaliśmy kogoś, kto ten wagonik pociągnie. Chłopaki wybrali wtedy mnie, obdarzyli wielkim zaufaniem i do dzisiaj robię wszystko, aby ich nie zawieść. Byłem, jestem i będę im za to bezgranicznie wdzięczny, ponieważ to wspaniałe doświadczenie, dzięki któremu mogę spełniać się i robić to, co kocham. Osobiście nie lubię nazywać siebie „prezesem”, ponieważ to określenie stawia mnie wyżej od reszty zespołu. Nie chcę być w żaden sposób nobilitowany, jestem częścią tej drużyny na jednakowych prawach, stanowimy zgraną paczkę, jednak ja ponadto spełniam też różne role poza boiskiem.
Ile czasu pochłania działalność w klubie?
Wszystko zależy od sytuacji, w jakiej się w danym momencie znajdujemy. Do rutynowych zadań w trakcie sezonu należy organizacja meczów na własnym boisku i wyjazdów do przeciwników, a także pilnowanie finansów klubu, po to aby wszystko było opłacone na czas. Zawsze też znajdzie się do zrobienia coś dodatkowego, np. kiedy trzeba zakupić jakiś sprzęt, stroje lub po prostu brakuje pieniędzy do rachunku za wynajem boiska, zaczyna się intensywne poszukiwanie środków. W miesiącach, kiedy nie gramy w piłkę, w naszych głowach rodzi się wiele nowych pomysłów. Owocem tegorocznych wakacji jest nawiązanie współpracy z lokalnymi mediami oraz odświeżenie strony internetowej. Od września koordynuję także tworzenie zespołu złożonego z młodszych chłopców, którzy w przyszłości będą stanowić o sile pierwszej drużyny MKP Tarchomin.
Wspominałeś o poszukiwaniu środków. Czy z łatwością znajdujecie sponsorów, którzy chcą finansować np. stroje drużyny?
Szukanie funduszy na wszelką działalność to chyba najtwardszy orzech do zgryzienia. Dla nas również nie jest to nic prostego, gdyż nie ma zbyt wielu chętnych na finansowanie amatorskiej drużyny grającej w parafialnych rozgrywkach. W dobie kryzysu lokalne firmy nie mogą sobie pozwolić na długofalowy sponsoring, a korporacje wolą skupić się na dużych imprezach i przedsięwzięciach, więc w ogóle nie są zainteresowane taką współpracą. Nie mogę jednak powiedzieć, że to zadanie niewykonalne, ponieważ w ubiegłym roku firma Grodno S.A. zakupiła dresy treningowe i torby dla MKP. Przez pewien czas współpracowaliśmy również z lokalną Szkołą Językową Memo English. Od dwóch lat możemy zebrać 1% podatku podczas corocznych rozliczeń PIT przy współpracy z Fundacją „BoWarto”. Z tego miejsca chciałbym podziękować osobom, które dotychczas nam pomogły. Teraz skupiam się na promocji MKP w lokalnych mediach.
Całość wywiadu znajduje się na stronach 33-35 magazynu Outro, dostępnego tutaj: http://redakcja.mam.media.pl/outro/14/10/197/
Komentarze